Mogę podjąć dialog z Bogiem tylko wtedy, kiedy jestem z Nim w relacji. Dlatego św. Paweł przypomina słowa: Uwierzyłem dlatego przemówiłem. Wiara jest rzeczywistością spotkania, w którym prowadzę dialog. To bardzo ważna prawda! Bóg nie chce w nas widzieć wyłącznie sługi, wypełniające bezrefleksyjnie akt wiary, ale raczej swoje dzieci, otwarte na ofiarowaną nam bliskość. Z którymi może się dzielić, największym z darów – swoim Życiem. Dlatego dialog jaki prowadzimy z Bogiem nie może być podjęty w lęku, ale powinien się kształtować w zaufaniu, które rodzi się z doświadczenia miłości. Jestem gotowy uwierzyć, bo wiem, że jestem kochany. Miłością, która ofiarowała się za mnie, aby dać mi życie.
Bóg ukazując w Jezusie głębie swojej ofiarnej miłości, zaprasza nas do jej przyjęcia. Zgody na to, aby Jej wybór nas oczyścił. To droga, na której nieuchronnie będziemy musieli dotknąć prawdy o własnym nieposłuszeństwie i przebaczającej miłości Boga. Usłyszeć Głos, który nas obnaży i ukaże całą naszą nędzę. Prawdę o tym, że to ja przede wszystkim zerwałem zakazany owoc. Zgoda na to pełne pokory stanięcie przed Bogiem sprawi, że nie będziemy chcieli siebie usprawiedliwiać, zwalając winę na innych i okoliczności. Przekroczymy lęk przed przyjęciem całej prawdy jaką objawia Bóg. Lęk, który może prowadzić do jej odrzucenia, stwierdzenia, że jest to szaleństwo. Mówiono bowiem: «Odszedł od zmysłów». Możemy również nie zgadzając się z tym co mówi Jezus, stwierdzić, że to dzieło belzebuba. Taki sposób oskarżania i argumentacji wydaje się dzisiaj być coraz bardziej powszechny. Dobrym przykładem jest tutaj wypowiedź pani Senyszyn, która udzielając wywiadu na temat Jana Pawła II, stwierdziła, że był on po prostu złym człowiekiem.
Wielu jest tych, którzy świadomie odrzucają Boga i Jego prawdę. Jezus tak samo jak w Ewangelii i dzisiaj nie odwraca się i nie lekceważy myślących inaczej, nie przyjmujących Jego Prawdy. Nie obraża się na nich, lecz pragnie podjąć dialog, prowadzący do jej odkrycia. Próbuje pokazać, że nie jest możliwe zniszczenie zła złem, ponieważ można je pokonać tylko siłą dobra. Do takiego świadectwa i podjęcia dyskusji, jesteśmy zaproszeni, w imieniu naszego Mistrza i Pana. Nikt nie może się z tego obowiązku zwolnić. Aby jednak być gotowym do Jego wypełnienia, konieczne jest konsekwentne zasłuchanie w Jezusowy głos, mówiący w natchnieniach i chwilach spędzanych na modlitwie. Z tego dialogu będzie się w nas rodziło prawdziwie pokorne posłuszeństwo. Za taką postawę nie jednokrotnie przyjdzie nam zapłacić, tracąc to co doczesne. Aby nie poddać się wtedy zwątpieniu, konieczne będzie zobaczenie swojego życia i obecności Boga w nim, w perspektywie, która przekracza doczesność. Tylko w tym spojrzeniu, obietnicy życia wiecznego, będziemy gotowi prowadzić dialog z Bogiem i innymi, pozwalający przyjąć nie raz trudną prawdę. Z takiej postawy rodzi się najmocniejsze świadectwo wiary – świadectwo męczenników.