
Słyszałem pewną historię pasażera pociągu, który spędził swoją podróż w towarzystwie z pozoru całkiem zwyczajnej rodziny: żony, męża i dziecka. W czasie podróży bardzo mało rozmawiali ze sobą. Dlatego siedzącemu naprzeciwko nich obserwatorowi udało się zauważyć szczególny moment, ukazujący głębię ich relacji. Pełne miłości spojrzenie na siebie, które powędrowało ku dziecku. Ono niejako wyczuwając ich uwagę, podniosło głowę i spoglądając na swoich rodziców z rozbrajającym uśmiechem, powiedziało: „Kocham was”.
Możemy mówić wiele mądrych nauk o relacjach jakie zachodzą między osobami Trójcy Świętej. O specyfice działania i tym wszystkim co Ich łączy. Nie sposób jednak jest poznać osobę, a zwłaszcza Boga, jeśli nie zajrzy się w to, co najgłębsze, duchowe, jeśli nie pozna się jej miłości. I nie są to puste słowa, ładnie brzmiące, ale prawda, jaką odsłania przed nami dzisiejsza uroczystość. Bóg jest Wspólnotą Trzech Osób, niczym owa rodzina, Ojciec wpatrzony w Syna, a między nimi Duch Święty. Ten, który ich jednoczy, który jest Miłością między Nimi. Tak objawia się nam niezwykła prawda, w której możemy zrozumieć nasze podobieństwo do Stwórcy. Podobieństwo, które wzywa nas do ofiarowania się drugiemu, zaprasza do tworzenia wspólnoty miłości, w której może rodzić się Ten trzeci – cementujący naszą miłość. Bez niego, miłość dwojga narażona jest na jakiś wymiar egoizmu. Może stawać się zamknięta na innych i niepłodna duchowo. Dlatego Kościół wciąż zachęca i ukazuje to wezwanie do miłości jako drogę dla każdego rodzaju powołania i sposobu życia.
Bóg jest Wspólnotą Trzech Osób. Ta przedziwna tajemnica Trójjedynego Boga nie mogła być przez nas samodzielnie odkryta, dlatego została objawiona przez Chrystusa. Ukazuje On życie wewnętrzne Boga i relacje jakie zachodzą między Osobami Trójcy Świętej, aby pozwolić nam zrozumieć drogi Nowego Życia, do których jesteśmy powołani. Ta prawda pozostaje jednak w pełni niezrozumiana, dopóki nie przychodzi Duch Święty. Nie tyle tłumaczy On teologiczną prawdę o Bogu, co uzdalnia do życia tą tajemnicą. Pozwala nam stawać się podobnymi do Boga i kroczyć Jego drogami miłości. Odkrywając na nich naszą tożsamość. Jesteśmy wezwani, aby stawać się darem na wzór Tego, który za nas się ofiarował. To w trudzie tej ofiarnej miłości wykuwa się w nas obraz Boga, który najpełniej może mnie z Nim zjednoczyć.