Sprawiedliwości stało się zadość! Mówimy, kiedy zostaje ukarany sprawca jakiejś krzywdy. To pragnienie jest bardzo mocno w nas wpisane. Ileż oburzenia wywołują postawy krzywdzące innych, które nie zostają we właściwy sposób ukarane. Nasze życie społeczne i domowe jest pełne gestów i słów, w których poszukujemy sprawiedliwości. Jesteśmy gotowi osądzić każdego kto w naszym odczuciu myśli i działa niezgodnie z naszym rozumieniem rzeczywistości.
Wydaje się zatem, że skoro poszukiwanie sprawiedliwości jest tak bardzo w nas obecne, że niemal instynktownie chcemy zadość jej uczynić, warto zastanowić się: Czym jest sprawiedliwość? Co ona oznacza? I jakie postawy są z nią związane? Tym bardziej, że właśnie na te pytania zdają się nam dzisiaj odpowiadać fragmenty Pisma Świętego, które przed chwilą odczytaliśmy.
Potocznie można powiedzieć, że sprawiedliwość jest oddaniem tego co się należy. Wielu etyków właśnie tak by ją określiło. Takie spojrzenie zostało już wcześniej opisane jako znana nam wszystkim zasada: „oko za oko, ząb za ząb”. Chrystus pokazuje nam inne ujęcie sprawiedliwości, które nie kieruje się obliczaniem tego co mi się należy i tego co muszę oddać. Jego sprawiedliwość w centrum stawia miłosierdzie, postawę czynnej miłości, wyrażającą się w konkretnym czynie, postawie i słowach. Dlatego Jezus poszedł nauczać, widząc potrzeby innych, chociaż jak sam podkreślił, należał się im odpoczynek po wytężonej pracy apostolskiej. Jezus nie zastanawiał się: czy jest to słuszne? Ale szukał dobra, które pragnie ofiarować nam Ojciec, sprawiedliwości ofiary i daru. Staje się dobrym pasterzem, zatroskanym o sprawy swoich owiec.
Jezus pragnie nam nie tylko ofiarować swoją sprawiedliwość, ale zaprasza nas do jej przyjęcia i życia jej miarą. Tak, abyśmy stali się nosicielami jedności i pokoju. Świadkami Bożego przebaczenia, pozwalającego odnaleźć innym ich godność i wartość w oczach Bożych. Mówi dzisiaj: Jeśli jesteś moim uczniem, to spójrz na świat oczami pełnymi troski o drugiego. Spojrzeniem pozwalającym spotkanemu człowiekowi odnaleźć w nim Bożą miłość, kierującą się sprawiedliwością krzyża, daru, jaki każdy z nas jako pierwszy otrzymał od Boga. Spojrzeniem, które nie dzieli i nie szuka swego. Owocem takiej sprawiedliwości jest miłość, która przekracza każde zło i grzech.