Jakże radosną i pełną nadziei nowinę głosi dzisiejsza Ewangelia. Dobrą nowinę o Bogu, który jest troskliwy i pełny miłości, niczym dobry pasterz poszukujący zagubionej owcy.
Bóg, który zna każdego z nas, zna nas lepiej niż my sami siebie, który jest większy od wszystkich i od wszystkiego, co chciałoby się Jemu sprzeciwić i wyrwać nas z Jego ręki.
To wielkie szczęście, że Bóg jest właśnie taki, tak delikatny i wyrozumiały, a zarazem potężny i wszechmocny. Dobrze, że wciąż uniżając się podąża ścieżkami naszego życia, próbując sprowadzać pogubionych z błędnej drogi.
Gdy stajemy wobec tajemnicy takiego Boga, może rodzić się pytanie: czy zawsze mogę wrócić z błędnej drogi grzechu i słabości, na której odrzucona zostaje Boża miłość? I tak do końca swoich dni?
Właśnie tak! Bóg nie zaprzestanie mnie szukać, wciąż będzie wchodził w codzienność każdego z nas. Tylko ode mnie zależy czy dostrzegę Jego obecność i będę gotowy stanąć na modlitwie odrzucając to, co sprzeciwia się Jego woli. Jeśli tylko będę tego chciał, z całego serca, i porzucę bezdroża mojego grzechu, to wtedy te wszystkie skaliste miejsca, gdzie błądzę jak zagubiona owca, staną się miejscem spotkania z Miłością.
To doświadczenie oczekującego i pełnego troskliwej miłości Boga może sprawić, że podobnie jak Paweł i Barnaba, zaczniemy całym naszym życiem głosić słowo Boga, być światłością dla tych, którzy wciąż nie wierzą, którzy nie chcą słuchać Jego głosu. Jeśli pozwolimy odnaleźć się Bogu i odkryjemy Jego miłość, nie będziemy mogli powstrzymać się od głoszenia prawdy, że „Bóg jest moim pasterzem i nie brak mi niczego”.
Niewątpliwie taka postawa nieraz będzie nas wiele kosztować. Na przykład poprzez odrzucenie i stratę konkretnych dóbr materialnych. Kiedy uczciwie będę płacił podatki, kiedy sumiennie będę wykonywać swoją pracę, kiedy wypowiadając swoje poglądy opowiem się za wartościami bliskimi Ewangelii, narażając się na wyśmianie.
Potrzeba dzisiaj gorliwych świadków Ewangelii, zwłaszcza w naszym kraju, gdzie wciąż religijność rozmija się z codziennością, gdzie ponad 80% ludzi deklaruje się jako wierzący chrześcijanie. Potrzeba świadków, którzy pokażą, że wiara, aby była żywa i prawdziwa musi się łączyć z konkretną postawą życia.