W dzisiejszej przypowieści postać i postępowanie gospodarza winnicy ukazują prawdę o Bogu, który zaprasza nas do podjęcia odpowiedzialności za Jego Królestwo – Winnicę Pańską. Jest to kolejna już przypowieść przedstawiająca Królestwo Niebieskie, jako rzeczywistość, która jest bliżej nas niż sądzimy. Jezus opisuje ją jako winnicę, w której Gospodarz zaprasza każdego z nas do pracy. W ten sposób chce On nam uzmysłowić, że Królestwo Niebieskie jest przestrzenią, której już dzisiaj mamy udział. Dzięki temu naszym wysiłkiem możemy nadać Jemu konkretny kształt. Dlatego Bóg zaprasza nas do swojej winnicy, do królestwa łaski, jaką chce nam ofiarować. Łaski jaką możemy odnaleźć w tłoczni codziennych spraw. Czyni to nieustannie i niestrudzenie. Poprzez ludzi i sytuacje jakie stawia na naszej drodze. Pokazuje, że konieczna jest w tym postawa otwartego serca i dobrej woli. Postawa, w której będziemy gotowi przyjąć Boże zaproszenie.
Jezus ukazuje Boga, który daje więcej niż jesteśmy w stanie pragnąć i sobie wymarzyć. Oddaje wszystko co ma – Siebie Samego. To jedna z najważniejszych prawd, jakie przedstawia dzisiejsza Ewangelia. Dlatego dar zapłaty za pracę robotnikom jest taki sam dla wszystkich, ponieważ Bóg chce każdemu dać siebie, dać wszystko. Taka logika działania Boga może nas denerwować. Raczej bliższa jest nam zasada: oko za oko, a ząb za ząb. Dlatego nie raz będziemy gotowi Bogu przypisywać niesprawiedliwość. Taki osąd Bożego postępowania może wynikać z miary jaką nakładamy na otaczającą nas rzeczywistość. Jest ona niestety bardzo często ograniczona słabością i małostkowością. Spojrzeniem na świat, w którym widzimy wszystko przeważnie w doczesnej perspektywie, tego czego doświadczamy i co możemy tracić i zyskiwać tu i teraz. Jedną z największych chorób dzisiejszej cywilizacji jest krótkowzroczność. Ona sprawia, że często nawet nieświadomie, będziemy chcieli Boga dostosować do poczucia własnej sprawiedliwości i wartości życia doczesnego, które będziemy widzieli jako najważniejsze. Według takiego spojrzenia Bóg winien dbać, o to abyśmy otrzymali to co się nam należy. Powinien On zapewnić nam sprawiedliwość za trud służby dla Niego. Dlatego tak łatwo przyjąć prawdę o Bogu, który za dobro wynagradza, a za zło każe. O wiele trudniej zrozumieć Boga, który sprawia, że słońce wschodzi nad dobrymi i złymi, wzywającego do ofiary i daru większego, niż według naszej miary, jesteśmy gotowi dać z siebie. Tym bardziej ważne staje się przypomnienie prawdy o dziele naszego Zbawienia i Wyzwolenia człowieka, które Jezus dokonuje w ofierze swojego życia i ostatecznie Krzyżowej Męki. Nazbyt często zapominamy, że nasze myśli i drogi, nie są myślami i drogami Boga. Dlatego wciąż trzeba otwartym sercem i umysłem uczyć się logiki Królestwa Niebieskiego. Jest to konieczne ponieważ Bóg pragnie poprowadzić nas drogami, na których w spiekocie codzienności odkryjemy radość służby Bogu, służby Królestwu Miłości, które w poświęceniu i trudzie oddanym dla niego pozwoli nam odnaleźć najgłębszy sens i radość życia. Tak, abyśmy mogli powtórzyć za św. Pawłem: Niech Chrystus będzie uwielbiony w moim ciele, czy to przez życie, czy przez śmierć.