Droga Izraelitów do ziemi obiecanej, bardzo często w tradycji jest porównywana do drogi wiary każdego wierzącego. Widzimy, że pustynia, którą przemierza Lud Wybrany jest momentem oczyszczenia. Miejscem odkrycia głodu, wywołującego niezadowolenie i szemranie, pragnienia, które zostaje ostatecznie zaspokojone przez Boga. Nie sposób nie dostrzec tutaj analogii do doświadczeń jakie spotykają nas na drogach naszego życia i wiary. Pustynia to moment kryzysu, kiedy dotyka nas jakiś brak: zdrowia, pieniędzy, miłości, sprawiedliwości. Tego wszystkiego co sprawia, że tracimy poczucie bezpieczeństwa. Ten brak powoduje w nas chęć powrotu do tego co było stare i dobrze znane, nawet jeśli nie prowadziło nas do szczęścia. Odkrycie w takich sytuacjach głodu jaki jest w nas, może stawać się fundamentem przemiany naszego życia. Dlatego Bóg dopuszcza w życiu każdego z nas doświadczenie pustyni, abyśmy odkryli swój głód. Pan nie zostawia jednak nas samych w takiej sytuacji. Chce zaspokoić nasze potrzeby, podobnie jak Izraelitom, i nam ofiarować pokarm, który pozwoli po prostu żyć. To prawda, która często nam umyka. Nie dostrzegamy tego co wydaje się być oczywiste, co pozwala nam zachować nasze życie doczesne. Chcemy mieć więcej, rozniecając nasze pragnienia, nie potrafimy się cieszyć tym co otrzymujemy. A przez to być wdzięcznymi. To może sprawiać, że będziemy gotowi szukać Jezusa podobnie jak bohaterowie dzisiejszej Ewangelii, nie dla Niego samego i łaski Zbawienia, ale dla uzyskania korzyści już tutaj i teraz. Możemy widzieć w Jezusie kochającą nas „złotą rybkę”, która przecież nie pozwoli, aby nam czegoś brakowało. Przychodząc do Jezusa, można pytać: Cóż mamy czynić, abyśmy wykonywali dzieła Boga? , i jednocześnie myśleć o tym, co będziemy z tego mieli
Dlatego potrzeba tych chwil pustyni, które nas obnażają, abyśmy oczyścili swoje motywację wiary. Poszukiwali ostatecznie Jezusa nie dlatego, że zabezpiecza nasze życie doczesne, ale dlatego, że staje się dla nas źródłem życia wiecznego. Droga, która prowadzi do odnalezienia pokarmu na życie wieczne, jak ukazuje to sam Mistrz, często prowadzi przez wymiar jakieś śmierci i ofiary. Dlatego św. Paweł powie dzisiaj do nas: trzeba porzucić dawnego człowieka, który ulega zepsuciu na skutek zwodniczych żądz, odnawiać się duchem w waszym myśleniu i przyoblec się w człowieka nowego, stworzonego na obraz Boga, w sprawiedliwości i prawdziwej świętości.
Nigdy nie wolno nam zapomnieć, że nie samym chlebem żyje człowiek.