Zejdź mi z oczu Szatanie, bo nie myślisz o tym, co Boże, ale o tym, co ludzkie. Może nas dziwić tak ostra reprymenda Jezusa wypowiedziana wobec Piotra. Tym bardziej, że jeszcze kilka chwil wcześniej, jak notuje to Ewangelista, Jezus podkreśla rolę Piotra w duchowej budowli jaką ma stać się Kościół. Mówi: Ty jesteś Piotr, Skała i na tej skale zbuduje mój Kościół. I po tej deklaracji tak wzniosłej, pełnej zaufania, ten pierwszy z Apostołów, słyszy: Zejdź mi z oczu Szatanie!
Dla Chrystusa nie jest ważne, kim byłem, co robiłem, ważne jest kim jestem teraz, dzisiaj. Nie jest istotne, po której stronie ołtarza stoję, czy jestem Papieżem czy zwykłym prostym grzesznikiem. Chrystus patrząc w nasze serca spogląda w nie z taką samą miłością, jak na Apostołów, tych których powołał. Nie ucieka przed tym co trudne, nie boi się odzierać ze złudzeń. Chcąc ukazać prawdę, gotowy jest nas upokorzyć. Czyni to zawsze jednak z miłością.
Czy mam odwagę przyjąć trudną naukę i wsłuchać się w głos Jezusa? Usłyszeć prawdę o sobie samym, prawdę o tym kim jestem teraz? Zejdź mi z oczu Szatanie, bo nie myślisz o tym, co Boże, ale o tym co ludzkie. Te słowa Chrystus wielokrotnie wypowiedział do każdego z nas, w różnych momentach naszego życia. Ponieważ na przeróżne sposoby próbujemy Jezusowi przedstawiać własny, wygodny dla nas sposób zbawienia. Podobnie jak Piotr, idąc za Jezusem, możemy być skłonni upominać Go. Przekonywać do jedynie słusznych rozwiązań. Dlatego czasem rodzi się w nas żal, że coś dzieje się nie zgodnie z naszą wolą. Zwłaszcza wtedy, kiedy staje przed nami jakiś wymiar krzyża, a Chrystus zdaje się powtarzać tak samo jak do Piotra: Jeśli kto chce pójść za mną niech zaprze się siebie niech weźmie swój krzyż i niech mnie naśladuje.
Krzyż, trud wierności Bogu i Ewangelii – drodze jaką nam zostawił, jest nieuchronnie wpisany w życie chrześcijanina. Czy jestem na to gotowy? Gotowy żyć tą prawdą. Prawdą o krzyżu, który zawsze jest drogą zbawienia, który prowadzi mnie do oczyszczenia moich pragnień i motywacji. Jego doświadczenie kształtuje we mnie przestrzeń, miejsce dla Boga. Dlatego nigdy nie wolno nam zapomnieć o Jezusowym wezwaniu: Kto chce zachować swoje życie straci je, a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, ten je zachowa.