Obok Jezusa w cieniu wydarzenia Chrztu Pańskiego ukazuje się postać Jana Chrzciciela. Głos wołającego na pustyni: Prostujcie drogę Panu, przygotujcie ścieżki dla Niego. Przyszedł, aby przygotować wszystkich na Chrzest Ducha Świętego, który miał przynieść zapowiedziany Mesjasz.
Jan niestrudzenie głosił potrzebę nawrócenia, zmiany sposobu życia, zerwania z grzechem. Znakiem tego miał być chrzest z wody, który oznaczał gotowość do pójścia za dobrem. Obmycia się z tego co grzeszne, co plami ludzkie serca, nie pozwala dostrzec przychodzącego Boga. Zatem pierwszy chrzest z wody, kierował ku dobru, przygotowując ludzi na przyjście dobra jakie przyniesie Jezus. Drugi chrzest, chrzest z ducha, pozwalał w tym dobru dostrzec Boga, otworzyć się na rzeczywistość Ducha, i doświadczyć bliskości Boga, wejść z Nim w relacje.
Obydwa te chrzty, z wody i z Ducha, możemy odnieść do etapów w naszym życiu wewnętrznym, w rozwoju naszej wiary. Mówi się o dwóch głównych nawróceniach jakie przechodzimy w drodze ku Bogu. Oczywiście nie ma tu automatyzmu, bo rzeczywistość wiary jest czymś tak nie uchwytnym, że trudno zamknąć ją w prostych ramach i opisać, jednak pewne jej przejawy są podobne dla każdego z nas.
Pierwsze nawrócenie jest dostrzeżeniem piękna jakie Bóg zasiewa wokół nas: dobra, radości, prostoty, szlachetności, tego wszystkiego co odkrywamy jako największą wartość. Człowiek chce tego dobra, i pragnie za nim podążać, nie szukając jeszcze wprost Boga, nie wchodząc z Nim w bliską relacje. Pierwsze nawrócenie, podejmujemy ze względu na dobro jakie pragniemy odnaleźć, to które daje radość i pokój, które wydaje się stanowić źródło szczęścia. Właśnie poszukiwanie tego dobra przygotowuje nas na drugie nawrócenie, tak samo jak chrzest z wody przygotowuje nas na chrzest z Ducha.
Kiedy doświadczymy Bożej bliskości. Niepostrzeżenie naszymi czynami zaczyna kierować przede wszystkim miłość do Boga, to ze względu na niego będziemy postępować dobrze. Doświadczenie łaski tego nawrócenia, którego źródłem jest chrzest z ducha, jaki przyniósł nam Jezus, w którym wszyscy mamy udział, sprawia, że sam Bóg wypowiada nad każdym z nas podobne słowa jak nad Jezusem: Ty jesteś dziecko moje umiłowane, w tobie mam upodobanie. Chrzest czyni nas przybranymi Dziećmi Boga, pozwala nam spotkać się z Nim jak z troskliwym pełnym miłości Ojcem. Pozwala doświadczyć zażyłości z Bogiem, o jakiej nikt nie śmiał nawet pomyśleć. Odpowiedzią na Bożą adopcje, może być tylko miłość, całkowite zawierzenie się Bogu.
Stając wobec wydarzeń chrztu Pańskiego, warto zadać sobie pytanie: czy w moim życiu jest żywa łaska chrztu? Czy doświadczyłem tej bliskości Boga, który jest moim Ojcem, z którym chce dzielić się moim życiem?
W drodze wiary nie można się zatrzymać, na pierwszym nawróceniu. Bóg nie może być dla nas tylko ważny, lecz jeżeli ma być Bogiem, to winien być najważniejszy, kochany ponad wszystko, winien być źródłem wszelkich naszych czynów, myśli i słów. Tylko wtedy odkryjemy piękno chrześcijaństwa, jego najgłębsze znaczenie i sens, piękno bycia dzieckiem Boga.