Kiedy burzy się porządek znanego nam dobrze świata. Pragniemy znaleźć w tym co zostało obecność Boga, która da zrozumienie, Boga który pozwoli udźwignąć ciężar codzienności. Taką mamy nadzieję. Przypominamy w tym często niewiasty zmierzające do grobu. Posługa wobec zmarłego, miała zapewne ukoić ich ból, ból straty i powrócić choć trochę do tego co było znane. Jakże wielkie było ich zdziwienie i rozczarowanie, kiedy odnalazły pusty grób. Znak straty, że z tego co było nic nie zostało. Wobec tego doświadczenia jak pisze Ewangelista były bezradne.
I właśnie ową bezradność wydaje się dzielimy dzisiaj z przybyłymi do grobu, bezradność wobec wydarzeń, która burzą dobrze znany nam porządek, które odbierają bezpieczeństwo. Pandemiami, wojna za naszą wschodnią granicą, lęk o stan naszej ekonomii, inflacja, i wiele innych czynników, sprawiają, że chcemy szukać oparcia w tym, który jest Wszechmocny, który jest naszym Bogiem. I dobrze, że zwracamy się do Pana, że w Nim pragniemy odnaleźć siłę i oparcie w trudnych chwilach. Jednak trzeba zobaczyć czego szukamy stając przed grobem naszej codzienności. Czy nie nazbyt często chcemy odnaleźć choćby truchło tego co było, tak aby mieć namiastkę dawnego życia.
Bóg chce nas zaskoczyć, bo jego miłość przekracza nasze pragnienia i oczekiwania, chce dać nam więcej niż szukamy. Dlatego daje nam dzisiaj podobnie jak niewiastom pusty grób. Grób, który trzeba zostawić aby wyjść ku temu co Nowe, ku Temu który zmartwychwstał i żyje. Nie odnajdzie się Go wracając do przeszłości, On czeka na nas w tym co Nowe. To tutaj jest nadzieja, która przekracza doczesność. Właśnie brak tej perspektywy sprawia, że nasze chrześcijaństwo jest często tak słabe i pozbawione nadziej niosącej radość.
Bóg nie przyszedł, po aby pomóc nam budować szczęśliwą i dostatnią doczesność, przyszedł aby nadać jej sens zbawczy, aby w niej pokazać drogę, na której będziemy gotowi żyć nadzieją życia wiecznego. Ta nadzieja sprawi, że zostawimy za sobą każdy grób, naszego grzechy, nienawiści, niesprawiedliwości i zła. Grób, który został pokonany przez naszego Pana. To jest radosne orędzie tej dzisiejszej nocy: z naszym Panem nie ma sytuacji tragicznych, bo każdy krzyż, każdy grób z Nim pozostanie pusty. Niech ta nadzieja pozwoli nam przeżywać naszą codzienność bez lęku, niech będzie dla nas źródłem życia, które sięga dalej za granicę doczesności.