W dzisiejszej Ewangelii Chrystus staje wobec sytuacji, w której jego uczniowie bardzo po ludzku zdają się patrzeć na otaczające ich spraw. Widząc ich sposób myślenia, próbuje dać im konkretne wskazówki pozwalające odnaleźć właściwą perspektywę ziemskiej pielgrzymki.
To ważna dla nas lekcja, bo bardzo często brakuje nam mądrości we właściwym postrzeganiu naszego życia i związanych z nim spraw. Perspektywy spojrzenia na doczesność – jako czasu, który przygotowuje mnie na moment przejścia z tego świata do domu Ojca.
Tylko takie spojrzenie jest w stanie zrodzić w nas wolność i gotowość do porzucenia wszelkich zabezpieczeń, jakich szukamy wobec wyzwań jakie stawia przed nami codzienność. Pozwala nam odnaleźć wolność od szukania ludzkich i łatwych rozwiązań. Tylko wtedy, kiedy będziemy myśleli w perspektywie nieba o tym wszystkim co nas spotyka teraz, staniemy się ludźmi naprawdę wolnymi.
Jakże trudno jest nam o taką postawę. Staramy się być przy Bogu. Staramy się modlić, pamiętać o spowiedzi, o niedzielnej Eucharystii, być dobrymi ludźmi, ale czy czasem nie zapominamy w tym wysiłku, o tym co najważniejsze?
Czy naprawdę chcemy i jesteśmy gotowi żyć, tak jak ukazuje to Jezus, nie szukając swego miejsca na tym świecie? Czy jesteśmy gotowi podporządkować rzeczywistość temu wszystkiemu, co będzie po tym życiu. Tracąc skarby tego świata: pieniądze, pozycje, różne układy, i to wszystko co wydaje się tak niezwykle ważne, ale jest marnością w oczach Boga. Tracić to wszystko, aby zyskać ten skarb największy, jakim jest życie wieczne, nasza Ojczyzna, nasz dom.
Warto wsłuchując się dzisiaj w naukę Jezusa, uświadomili sobie, że istnieje w nas pewna słabość postrzegania tego życia, jako rzeczywistości, którą muszę przemieniać w raj. W każdym z nas może pojawiać się ta pokusa, szukania raju, już tutaj na ziemi. W tym celu mogę tworzyć różne zabezpieczenia, umożliwiające mi złudne poczucie szczęścia i bezpieczeństwa, czasem mogę to czynić kosztem innych ludzi, stających na drodze mojego życia.
Chrystus bardzo wyraźnie na próbę takiego życia, w którym w łatwy sposób będę starał się usuwać przeszkody, nie bacząc na to czego tak naprawdę chciałby Bóg, szukając za wszelką cenę swojego raju na ziemi, mówi do każdego nas „lisy mają nory i ptaki powietrzne gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł wesprzeć”. Taka jest recepta Jezusa na życie.
To sposób życia, do którego Jezus zaprasza również każdego z nas. Pragnie abyśmy na wzór drogi, którą przeszedł On sam stali się pielgrzymami do domu Ojca. Trwając w ciągłej gotowości, aby w każdym momencie odpowiedzieć na wezwanie „pójdź za mną”, zostawiając to co wygodne, aby nie przesłaniać tym perspektywy nieba.
Postawmy sobie zatem dzisiaj pytanie o te wszystkie zabezpieczenia które stworzyłem. Jak wiele jest ich w moim życiu? Jak bardzo mi przeszkadzają, aby tak do końca i w pełni usłyszeć i odpowiedzieć na Boże wezwanie: „ Pójdź za mną!!!”.